
14/122016
1. Czy zdecydowałaś się zaszczepić swoje dziecko przeciwko ospie wietrznej? (mile widziane kilka słów uzasadnienia swojej decyzji)
Beata: Nie. Chciałam aby córki przeszły tę chorobę w dzieciństwie.
Marcin: Tak, starsza córka była szczepiona przeciwko ospie, młodszy syn będzie zaszczepiony gdy wyleczy się z infekcji. Dzieci od najmłodszego wieku uczęszczają do placówek opieki zbiorowej. Oboje z żoną uważamy, że szczepienie może pomóc w łagodniejszym przejściu choroby, dlatego warto je wykonać.
Basia: Szczepiłam, bo kiedyś uważałam, że ryzyko zachorowania na ospę jest zdecydowanie mniejsze niż ryzyko późniejszych powikłań po przebytej chorobie. Dziś jestem nastawiona do szczepień bardziej sceptycznie i jeśli będę mieć jeszcze dziecko (a planuję), to nie zamierzam go szczepić.
2. Czy Twoje dziecko ostatecznie przechodziło ospę? Jeśli tak, jak mocne były jej dolegliwości?
Beata: Tak, przebieg łagodny u dwóch córek.
Marcin: Jeszcze nie chorowały.
Basia: Córka jeszcze nie chorowała.
3. Jakie były powikłania występujące po przechorowaniu ospy wietrznej?
Beata: Nie było.
Marcin: Jak wyżej – jeszcze nie chorowały.
Basia: Córka nie chorowała.
4. Co poradziłabyś rodzicom zastanawiającym się, czy jest sens szczepić dzieci.
Beata: Decyzja zawsze należy tylko do rodziców.
Marcin: Poradziłbym skonsultować się ze swoim lekarzem rodzinnym, a w razie wątpliwości skonfrontować opinię kilku lekarzy. Natomiast zdecydowanie odradzam podejmowanie decyzji (zwłaszcza rezygnacji ze szczepień) tylko w oparciu o „wiedzę” zdobytą w internecie.
Basia: Im więcej czytam na ten temat, tym większą przeciwniczką szczepień się staję. Obecne szczepionki mają w sobie dużo niepotrzebnej chemii, która jeszcze bardziej osłabia organizm dziecka, dodatkowo może wywołać inne powikłania, np. autyzm. Uważam, że lepiej, żeby dziecko samo nabyło odporność dzięki ewentualnej chorobie.
Napisz komentarz